STEM to podejście, które zmienia nasze klasy w fascynujący świat ciekawości, wynalazków, rozwiązywania problemów i kreatywności. To tutaj, w trakcie zajęć STEM, uczniowie przejmują inicjatywę aktywnie angażując się w proces edukacyjny. Wyszukują samodzielnie problem, który chcą rozwiązać. Następnie bazując na dostępnych materiałach przeprowadzają analizę tego problemu. Dopiero w kolejnych krokach podejmują wspólnie próbę wygenerowania pomysłów na rozwiązanie tego problemu dostępnymi narzędziami. Dokładnie tak, jak to robią prawdziwi inżynierowie.
Na czym polega fenomen klas STEM
Jeśli chcielibyśmy krótko zdefiniować czym jest klasa STEM powiedzielibyśmy. STEM to:
- centrum innowacji i wynalazków
- laboratorium inżynierskie,
- miejsce, gdzie rozwiązuje się realne, rzeczywiste problemy,
- gdzie uczeń jest kreatorem, a nauczyciel towarzyszem ucznia w uczeniu się.
Uczenie się przez projekty
Uczeń w klasie STEM poprzez projekty lepiej uczy się. Dlaczego? Bo musi zastosować nauczoną wiedzę w praktyce. W pracy projektowej rozwija po prostu większą gamę umiejętności – umiejętności wyższego rzędu. Coś, na co w tradycyjnej szkole nie ma czasu.
Spójrzmy na diagram Taksonomii Blooma sfery kognitywnej. Na dole piramidy znajduje się podstawowa kategoria umiejętności, czyli zapamiętywanie. Pod tą kategorią kryje się szkolne zapamiętanie definicji, zapamiętywanie algorytmu liczenia zadań, postępowania. Tę umiejętność rozwija szkoła najczęściej. Przekazywanie wiedzy metodą transmisyjną (podawczą) nie pozwoli rozwinąć umiejętności wyższego rzędu.
Aby móc rozwinąć umiejętności wyższego rzędu (umiejętności analizowania, oceniania i tworzenia) uczeń musi być w centrum procesu dydaktycznego. Musi zostać zaktywizowany innymi metodami niż przekazywanie wiedzy w formie wykładu. Gry, tworzenie, testowanie, dyskusja, badanie, projekt, drama. Jeśli lekcja tego nie zapewni, o opanowaniu umiejętności wyższego rzędu (zastosowania i zrozumienia) możemy zapomnieć.
Podczas gdy w szkole cele nauczania (z uwagi na dominujący ten sposób pracy) koncentrują się na rozwijaniu tych dwóch pierwszych kategoriach umiejętności, zajęcia STEM sięgają najwyższego poziomu, bo tak właśnie definiowane są cele lekcji. Dominuje w nich konieczność tworzenia w oparciu o wcześniejszą analizę poprzedzoną dyskusjami i testowaniem.
Umiejętności ucznia po zajęciach STEM
Badając dane zagadnienie w projekcie STEM uczeń zadaje pytania. Jest to konieczne, aby rozumieć problem. Dyskutując i eksperymentując potrafi użyć zdobyte informacje w nowych sytuacjach. Analiza jest codziennością pracy inżyniera. Testując rozwiązania zastanawia się co może sprawić, aby kolejny eksperyment się udał. Testując rozwiązania musi dokonywać krytycznych ocen i wybierać kierunki udoskonaleń.
Jaki jest tego cel?
Często krytykuje się polską szkołę za skupianie się na treściach pamięciowych, niewystarczające rozwijanie talentów oraz praktycznych umiejętności. Zarzuca się jej, że reformy koncentrują się na zmianach nieistotnych z punktu widzenia ucznia i jego rozwoju. To niestety powszechny problem. Problem systemowy, o który trudno winić nauczycieli. W szkołach zbyt rzadko spotyka się odważnych dyrektorów innowatorów, którzy wyrzucili już dawno pruski, transmisyjny model edukacji do kosza. Częściej, mimo bogactwa metod pracy, wybiera się w szkołach metody podawcze myśląc błędnie, że im więcej nauczyciel powie w ciągu 45-minut, tym lepiej przygotuje ucznia do egzaminu i na rynek pracy. Nauka jednak temu przeczy.
A rynek pracy – szczególnie w ostatnich latach – dynamicznie się zmienia. Rozwój technologiczny, w tym rozwój sztucznej inteligencji (AI) zapewniają gospodarce i społeczeństwu ogromne korzyści. Towarzyszą im jednak zagrożenia. Roboty zastępują pracę magazynierów, montażystów, sprzedawców, a to prawdopodobnie dopiero początek zmian na rynku pracy… Potrzebujemy zatem osób kreatywnych i wynalazców, osób, które będą potrafić myśleć nieszablonowo, planować, takich, którzy będą umieć stworzyć coś całkowicie nowego – innowacyjnego.
A gdzie takich osób szukać?